ale i dla przyjemności spotkania się... tak właśnie było w piątek.
12 kartek plus okładka utworzą trzymiesięczny Art Journal... założenie jest takie, aby wytrwać przez rok... dzięki temu każda z nas będzie cieszyć się czterema kwartalnikami.
W piątek powstały szyte na miarę okładki... październikowe strony pojawią się za kilka dni, czym nie omieszkamy się pochwalić :)
Mam nadzieję, że w miarę szybko w moim bałaganiku znajdę łańcuszek, którym umyśliłam przywiesić tego małego taga do kółek, którymi zepnę kwartalnik... w ostateczności będzie to sznurek.
a tak twórczy piątek... było fantastycznie i emocjonująco...
Okładka z dodatkowym wymuskaniem wyszła świetnie-a Twoje charakterystyczne serduszka uwielbiam : )
OdpowiedzUsuńFantastyczna zabawa! Kwartalnik z tagiem - super.
OdpowiedzUsuńKolejna szykowna okładka,będzie ciekawie przez cały rok.
OdpowiedzUsuńSuper są takie twórcze spotkania:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, a wykonanie... :)
OdpowiedzUsuńSuuuper! Bardzo mi się podoba okładka, no i jestem niesamowicie ciekawa wpisów :)
OdpowiedzUsuńPięknie będzie, już czekam na wpisy!!!
OdpowiedzUsuńPiękna praca, serduszko niesamowite;) No, a spotkanie super; uwielbiam takie twórcze popołudnia:)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne i estetyczne ;)
OdpowiedzUsuń