W zasadzie każdy z nas interesuje się czymś bardziej lub mniej i ma jakieś upodobanie, czy to do kolekcjonowania staroci, przepisów kucharskich, uprawiania sportu, czy bardziej w kierunku sztuki by tworzyć.
Myślę, że życie bez tych kolekcjonerskich słabostek, bez wyrwanej godziny na zrobienie kartki, bez wydawania pieniędzy na kolejny stempel czy kolejny tusz byłoby po prostu nudne.
Tak więc, niezależnie czy biegamy maratony, czy zbieramy muszelki - jesteśmy pozytywnie zakręceni, a nasze życie jest pełne kolorów...
A z aspektu psychologicznego uważa się, że jeśli mamy emocjonujący pomysł na spędzanie wolnego czasu, jesteśmy szczęśliwsi, nie dopada nas tak często chandra czy przygnębienie. Poza pracą zawodową i codziennymi obowiązkami mamy dodatkowy cel w
życiu, dla którego warto żyć.
I nie jest ważne co robimy,
najważniejsze jest to, jak bardzo potrafimy się zaangażować.
Zapraszam na blog ArtGrupy, gdzie trwa wyzwanie Art Journalowe, dla którego żaba otwarta jest do 24 grudnia i jeszcze ponad pół roku czeka na Wasze wpisy o pasji.
Pięknie ubrany temat :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca, a jej wydźwięk - strzał prosto w serducho:-)
OdpowiedzUsuńOpis i sama praca, i jeszcze ten tekst. Świetny.!
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo mi sie podoba! ;-)
OdpowiedzUsuń